Na przestrzeni lat widać jak raperzy zmienili swoją politykę względem takie medium, jakim jest serwis YouTube. Mam na myśli tutaj oczywiście polskie podwórko, gdzie kiedyś wraz z premierą płyty na YT udostępniany był jej pełny odsłuch. Aktualnie nie wszyscy stosują ten zabieg i duża część artystów woli ujawniać utwory ze swojego albumu stopniowo, na zasadzie kolejnych singli. W Stanach Zjednoczonych przez długi okres było tak, że płyty w ogóle nie trafiały do odsłuchu na YouTube, tylko dostępne były na poszczególnych serwisach streamingowych.
Malik Montana postanowił zaczerpnąć trochę praktyk rodem z USA i zapowiedział, że –„Odnoszę wrażenie, że w Polsce jest tak, że jeśli utworu nie ma na YouTube, to tak jakby go nie było w ogóle. Spotify, mordeczki. Tym bardziej zachęcam do sprawdzenia płyty ‚Import/Export‚ na Spotify. Zachęcam wszystkich swoich fanów także do korzystania ze Spotify, na YouTube ode mnie będzie coraz mniej.”
Premiera jego płyty pod tytułem „Import / Eksport” miała miejsce 27 września i zadebiutowała na 3 miejscu listy OLiS. W tamtym czasie raper musiał konkurować z Pezetem i jego „Muzyką Współczesną” oraz z Kękę, który wydał „Mr KęKę”. Biorąc pod uwagę graczy, którym musiał stawić czoła, to poradził sobie na rynku całkiem nieźle.