Wiele osób zapewne otworzy oczy szeroko ze zdziwienia, ponieważ raper, który jest znany ze swoich krytycznych wypowiedzi na temat swoich kolegów z branży, napisał na swoim Instastory, że wypadałoby przeprosić Meza za wszystkie lata, kiedy był obrażany w całym środowisku hip-hopowym za robienie popowej muzyki i zaprzedanie ideałów, jakie miał wcześniej w swoim rapie.
Serwis Blenderrap opublikował felieton „Hiphopolo kiedyś, a dziś mówią na to progres”, którego autorem jest Bartłomiej Kmieciak. Dziennikarz w swoim artykule ukazuje dobitnie, jak wygląda dzisiejszy rap na polskiej scenie. Piszę on między innymi – „Młodzi artyści idą nowym, coraz bardziej utartym szlakiem, którym w prosty sposób docierają do masowego słuchacza i masowych środków przekazu. Jednocześnie coraz bardziej oddalają się od brzmienia gatunku muzyki kultury zwanej hip-hopem. Ówczesna twórczość raperów określanych mianem „hiphopolowców” okazuje się być niczym w porównaniu do infantylności tekstów młodego pokolenia, a w dodatku, jeśli chodzi o warstwę muzyczną, rapu zostały tam śladowe ilości, o ile w ogóle. To, co kiedyś było potępiane, wyszydzane i wyrzucane poza hip-hopowy nawias, dziś zostało odświeżone o nowe trendy muzyczne i zaserwowane słuchaczom jako stuprocentowy rap, którego można słuchać bez wstydu, a słuchacze bezkrytycznie to przyjęli. Mentalność słuchacza rapu, a raczej rapopochodnej hybrydy z szeroko pojętą popkulturą, zmieniła się diametralnie. Po dokładniejszej analizie tematu można pokusić się o stwierdzenie, że ówcześni raperzy mieli dużo więcej wspólnego z rapem, niż ich następcy wpisujący się w aktualne trendy. Jeśli ktoś kiedyś bluzgał na „Aniele”, a dziś wczuty słucha „Candy”, powinien przeprosić Meza.”
Paluch zamieścił na swoim instagramowym koncie screen przedstawiający powyższy fragment tekstu i dodał od siebie – „Wczoraj mieliśmy w studio podobną rozkminę razem z Julasem, Waberem i Pyzerem. Mezo i kilku innych ciśniętych wtedy raperów wyprzedziło czas, a dziś wielu robi dużo gorsze numery (pod względem warsztatu czy kiczu) i to jest normalne i ‚podziwiane’. I chociaż nie wpisuje się to w nurt pop rapu, to takie są fakty. Dlatego wypada to powiedzieć. Przepraszam Mezo.”
