W ostatnim czasie w szeregach Funk Volume nie działo się zbyt dobrze. Na początku stycznia Hopsin ogłosił, że chciałby opuścić wytwórnię FV, przez to że nie może dogadać się ze współzałożycielem wytwórni Dame’em Ritter’em. Później wypłynęła informacja, że Jarren Benton porzucił label i zdecydował rozpocząć współpracę z Master’em P i No Limit’em.
To nie koniec konfliktu w Funk Volume bowiem Hopsin ogłosił, że to koniec jego wytwórni. – Funk Volume jest oficjalnie martwe dzięki potworowi, który nazywa się Damien Ritter. Nie ma nikogo innego kto mógłby być tego winny. Oficjalnie odcinam się od wszystkiego i zostaję w pełni niezależny. To bardzo smutne, ale idioci jak Dame zbyt wiele chcą kontrolować i kończy się to zniszczeniem świetnego teamu. Załoga taka jak FV była moim marzeniem odkąd skończyłem 14 lat, a ten człowiek ją zniszczył. Z Jarrenem, Dizzym, Swizzzem i Dj Hoppa nadal jesteśmy w dobrych stosunkach. Oni zawsze będą moimi braćmi i zawsze będę ich wspierać. Wkrótce poznacie pełną historię. Wiecie, że będę trzymać RAW cały czas. Bez zatrzymywania. Przepraszam wszystkich fanów FV, ale przed nami jest jeszcze lepsza przyszłość – napisał raper na Facebooku.
Na Instagramie Hopsin zwrócił się do swoich fanów, którzy zafundowali sobie tatuaż Funk Volume. – Mam dla Was coś specjalnego. Nie będę Was ignorował – napisał.
